wiatr nieustannie obecny, ale dziś działał na moją korzyść. Kierunek sochaczewski nie po raz pierwszy idealnie pozwolił wykorzystać wschodnie podmuchy – bardzo przyjemna była to jazda. Niestety jazda KMką na tej linii coraz bardziej zaczyna przypominać loterię i z przyjemnością nie ma wiele wspólnego. Pociągi spóźniają się nieustannie, a te które nawet przyjadą o czasie łapią opóźnienie na trasie przepuszczając spóźnialskich z naprzeciwka. Powrót dłużył mi się w nieskończoność a powrót przez centrum Wawy w godzinach popołudniowego szczytu też fajny nie był. Żałośnie pokrętne ścieżynki rowerowe i snujący się nimi użytkownicy rowerów miejskich spowalniały mnie na maksa. Już może lepiej było się ewakuować w Ożarowie, ale z kolei na myśl o targaniu niebieskiego po tych niebotycznych estakadach od razu bardziej życzliwie myślę o jeździe przez miasto… Muszę znaleźć alternatywę. Tzw TRZECIA DROGA potrzebna. Może by tak przetestować Gołąbki? Pracuję nad tym:)))
- DST 93.06km
- Czas 04:08
- VAVG 22.51km/h