czwartek i piątek wyłączony z rowerowania przez ciągłe opady śniegu i beznadziejne błoto pośniegowe , które powstało w efekcie powyższego. Wczoraj opady ustały a że temperatura cały czas na lekkim plusiku nastąpiło samoistne oczyszczenie większości jezdni a nawet rowerowych ścieżek (których tradycyjnie nikt przecież nie sprząta).
W Sierakowie i okolicach jeszcze dość zimowo
ale wyjazd bardzo był przyjemny bo nawet tu jezdnie czarne i kałuż pozbawione. Dzień bez słońca ale też bez wiatru. W ogóle nie zmarzłam. Taka zima może być:)))
- DST 59.73km
- Czas 02:52
- VAVG 20.84km/h
Dziękuję, że mi pozwoliłaś taką być
Zima