w porównaniu z ostatnimi dniami, kiedy mróz w NAJCIEPLEJSZYM momencie dnia osiągał wynik 10/11 kresek dziś rzec można nastało OCIEPLENIE – “tylko” minus pięć. W dodatku wiatr życzliwie niewielki – odważyłam się wystawić oponkę. Nasypało niestety nocą zupełnie niepotrzebnie białego poślizgu i jazda możliwa była tylko na grubasie. Wokół domu bardzo ostrożnie bo zalegało pośniegowe błoto, ale za węgłem miła niespodzianka, odśnieżony czarny asfalcik. Szarpnęłam do Babic, gdzie Czubak gościnnie świąteczną kawą napoił:)
- DST 31.97km
- Czas 01:35
- VAVG 20.19km/h
Całkiem udany wyjazd jak na tę niesprzyjającą porę. Zima niestety nie odpuszcza – trzeba się przystosować. Jak mnie dziś wieczorem Andrus na koncercie rozgrzeje to jutro może też coś pojadę:))
Na razie rozgrzał mnie nieco Nick Kyrgios – piękny zagrał mecz z Murrayem w Pucharze Hopmana. Dobry prognostyk przed AO