wyjazd jak na moje upodobania późny, dzień nie mógł się rozkręcić, po nocnej burzy pochmurno było rano i coś tam pokapywało – niemrawo bo niemrawo ale mokro było. Było też wreszcie ciepło, co zdecydowanie zainteresowanie wyjazdem wzmogło, nareszcie czerwcowe temperatury. Mniam.
W sumie ta odroczona pora wyjazdu wyszła mi na korzyść, tłum cały długoweekendowy się przewalił wcześniej i nawet na BP kolejka była do przyjęcia:)
Jelonkowa polana też nie zawiodła.
Podkusiło mnie dziś na eksploracje, nie bardzo udane.
Najpierw z Rolniczej skręciłam w zachęcający asfalcikiem wlot ulicy Wierzbowej, która nad jeziora Kiełpińskie prowadzi. Jeziorka fajne,
ale asfalcik szybko zwinęli i tylko się w błotku poburzowym utytłałam.
Do Dębiny pojechałam naokoło przez Janówek, tak jakoś mi się skręciło:)))
W NDM też już weekendowicze samochodowi zniknęli, nawet na moście luzik był:)
Ruch przeniósł się na tory, w Modlinie pod szlabanem utknęłam na długie minuty ale że Cyborg nadjechał to w sumie całkiem było miło:)))
Z Cyborgiem – nawet jadącym w opcji superlight – to ja się długo nie utrzymam, ale spotkanie natchnęło mnie pomysłem na dalszy ciąg wyjazdu. Przypomniała mi się Cyborgowa trasa sprzed kilku tygodni asfaltem za Jońcem omijającym Nową Wronę. Zatem najpierw Joniec
a potem kilka kilometrów w stronę Naruszewa i skręt na Smólska w Karolinowie (przed orlikiem). Początek niezły,
ale nie zachęcam do jazdy tą drogą. Asfalt momentami słaby bardzo a droga znacznie dłuższa niż przez Nową Wronę. Już lepiej się krócej po dziadostwie telepać:))
Pogoda utrzymała się do końca dnia, zatem emocje przenoszą się na jutro. Będą burze? Nie będą????
- DST 132.13km
- Teren 2.20km
- Czas 06:25
- VAVG 20.59km/h
mapka ze stravy jest tutaj