dziś kotlecik odgrzewany niemniej smaczny:)
Toruń – na wiatr pn-zach super opcja na szybkie 250,
bo od razu po wyjeździe z dworca jest się właściwie poza miastem
a po ok 20km przyjemniej drogi przez Złotorię wypada się na szybki asfalcik “dziesiątki”, z szerokim poboczem prawie po całości.
Z którą to 10 żegnam się po kilometrach około 60, w miejscowości o uroczej nazwie Wioska odbijając na Skępe. Asfalt początkowo średniawy
ale przed Ligowem wraz z nastaniem woj. mazowieckiego poprawia się
(oferując przy tym liczne atrakcje)
Za Ligowem kilkanaście km do Sierpca super asfalt i różne klimatyczne chaszczory, opłacało się zjechać wcześniej z 10. W Sierpcu tradycyjnie popas na stacji na O, co dziś wyjątkowo się przydało bo ziąb się tuż przed Sierpcem znienacka objawił w postaci stopni 17 i nawet jakaś nikła bo nikła ale jednak mżawka napadła.
Za Sierpcem już tylko kilka km 10 i zjazd na Borkowo w boczne super asfalty wzdłuż linii szynobusu – Zawidz, Koziebrody, Raciąż – aż do Baboszewa.
Baboszewo-Sochocin-Joniec-Borkowo-Pomiechówek to jeden ciąg fajnej jazdy, z małą wyrwą 2km za Królewem ciągle nie zrobionego dziurawego asfaltu i z dysonansem estetycznym budzonym przez te straszne żółte barierki w Pomiechówku przy nowej pseudościeżce nad Wkrą.
Nowy Dwór wiadomo trzeba przeżyć jak i wykopki na budowie siódemki. Gdzie nie tylko tymczasowy piachowy/wykrotowy koszmar trwa ale pojawiła się perspektywa koszmaru trwałego – zamiast dotychczasowych fajnych jednokierunkowych pasów rowerowych geniusz jakiś wymyślił ścieżkę. Brawo.
Generalnie super trasa, słabych punktów mało. Ruch na 10 w niedzielę niewielki
(przeciwnie niż w wybitnie smacznym Grodzie Mazowieckim w Szymakach, który bardzo polecam na obiadek ale jednak poza weekendami).
Na dni pozaniedzielne gdy ruch na 10 większy przypominam lansowaną w 2023 super traskę z Włocławka:))
- DST 255.38km
- Czas 10:15
- VAVG 24.92km/h
mapka ze stravy jest tutaj
(kilkanaście km przegapione bo zapomniałam włączyć start po jakimś postoju)