Fanaberia. Dz.2
Powrót z Ostródy do Wawy to w każdym wariancie trasy, które jeżdżę na pamięć. Na początek odcinek do Łukty, bardzo piękny, trochę wspinaczkowy, ale niestety ciągle nowego asfaltu nie dostał. Nie dostała go też mocno już […]
Powrót z Ostródy do Wawy to w każdym wariancie trasy, które jeżdżę na pamięć. Na początek odcinek do Łukty, bardzo piękny, trochę wspinaczkowy, ale niestety ciągle nowego asfaltu nie dostał. Nie dostała go też mocno już […]
po wczorajszych opadach zostały tylko mokre plamy, a i to nie wszędzie. Dzień od rana przepiękny, słoneczny – a wschód słońca nad jeziorem Wulpińskim magiczny jak zawsze. Czas na październikową stówkę:) [Pokaz slajdów] Zaczynam ze wspomaganiem, […]
darowana w wyniku przesunięcia czasu godzina została zacnie wykorzystana – w Krainie Pagórów zameldowałam się już przed 9, co jak na czas ZIMOWY uważam za całkiem niezłe osiągnięcie. Pierwszy w tym roku wypad samochodowy , więc […]
…czyli same asfaltowe hiciory + wypasione ciasteczka:) Rano jest tak ciepło, że przed 9 jestem już w drodze. Co oznacza, że mogę bezkarnie wydłużyć zaplanowaną pętlę wokół Olsztynka i dołożyć rundkę nad jeziorem Isąg. Do Łukty. […]
rano wreszcie mogłam rozejrzeć się po klekotkowej okolicy. Ooooch… Zapachniało Głęboczkiem:) [Pokaz slajdów] Trudno było się zmobilizować, ale za klekotkową bramą też nie było źle [Pokaz slajdów] brzozowa aleja jedna z piękniejszych, jakie widziałam. Dziury w asfalcie […]
czwórka z przodu na termometrze znowu już od 11. Do tego bardzo silny i porywisty wiatr. Nie miałam siły na więcej niż pętelka Łukta/Isąg. A że uwielbiam tę trasę więc mimo zmęczenia miałam wielką frajdę z […]
tour de Ostróda – best of the best. Eksplorowanie jest cudowne, ale powroty też są fajne. Dzisiejsza ostródzka jednodniówka od początku została zaplanowana jako klamra dla wcześniejszych eksploracji – cel: pojechać tam, gdzie podobało mi się […]