nadbużańska dwusetka
… która wcale nie miała być dwusetką:)) Bo wcale nie ruszam wcześnie. I plan trasy też taki tylko ledwo w zarysach widoczny. Ale wiatr jest słaby, żeby nie powiedzieć słabiutki. Właściwie to prawie wcale go nie […]
… która wcale nie miała być dwusetką:)) Bo wcale nie ruszam wcześnie. I plan trasy też taki tylko ledwo w zarysach widoczny. Ale wiatr jest słaby, żeby nie powiedzieć słabiutki. Właściwie to prawie wcale go nie […]
Lubię wracać. Powroty są fajne. Przywracają mnóstwo dawnych wrażeń, emocji, miłych chwil. Szukając pomysłu na wykorzystanie dzisiejszego mocnego wiatru z północy przypomniałam sobie o trasie, która kiedyś była stałym punktem mojego rowerowego programu ale już czas […]
kolejna pięknie zapowiadająca się niedziela. Prognozy słonecznego dnia sprawiają, że sobotni wieczór spędzam rysując palcem na mapie coraz to inne warianty wyprawy. Ostatecznie kunktatorsko podążam wzdłuż strzałek wytyczających planowany kierunek wiatru. Rano wieje słabo i droga […]
kolejny dzień przyniósł nową porcję cudownie wiosennej pogody. Wbrew prognozom słońce było już od rana i wczesnemu wyjazdowi po prostu nie sposób było się oprzeć:))) Dziś trasa moja wiodła nad Zegrze i zamiast tradycyjnego przystanku w […]
rozpoznane wiosną okolice Kamieńczyka i Urli bardzo mi się podobały. Już kilka razy myślałam o ponownej eksploracji tych miejsc, tym razem od bliższej mi (kilometrowo) strony Wyszkowa – ale zawsze zniechęcała mnie konieczność pokonania odcinka krajówki […]
pogoda nadal obłędna, rano co prawda ciemno i zimno, dzień krótki ale jak słońce wyjdzie robi się tak rozkosznie ciepło, że nie sposób wyprawy sobie odmówić. Dziś biorę na cel test nowej (chociaż długimi fragmentami znanej) […]
dnia “po trzysetce” ciekawa byłam bardzo. Przyjechałam w tak zaskakująco dobrej formie, że były spore obawy jakie też będzie moje samopoczucie the day AFTER (zgodnie z zasadą, że kiedyś trzeba szaleństwa odchorować). Otóż niekoniecznie:) Mocy wielkiej […]