spacerek
całe 3 plusowe stopnie, bez słońca ale też bez opadów – trzeba było wykorzystać. Wiatr co prawda hulał, ale na najgorszym odcinku spacyfikowałam go leśną pętelką. Już wolę po wertepach się przetelepać niż zaliczać wietrzne upodlenie. […]
całe 3 plusowe stopnie, bez słońca ale też bez opadów – trzeba było wykorzystać. Wiatr co prawda hulał, ale na najgorszym odcinku spacyfikowałam go leśną pętelką. Już wolę po wertepach się przetelepać niż zaliczać wietrzne upodlenie. […]
po wczorajszym resecie i kilkunastu zaledwie deszczowych kilometrach dziś ochota do jazdy była spora, jak zawsze po odpoczynku:). Nie padało, ale wilgoci sporo, mgły i takie opadające mżawki – na tyle jednak znikome, że udało się […]
wróże nieco się plątali w zeznaniach, jakieś opady zapowiadali, chmury i dzień raczej nijaki. Tymczasem piątek bardzo pozytywnie zaskoczył proponując słoneczko, brak wiatru i temperaturę zachęcającą do jazdy na krótko. Z propozycji skorzystałam:))) ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” […]
wczoraj już przedsmak tego, co za chwilę będzie według wróży pogodowym standardem. Mżawka, wichrzysko – tyle że po ciasteczko udało się wyjechać. Dziś przyjemne zaskoczenie – słońca miało nie być ale przedarło się. Ruszyłam zatem na […]
lato nadal nie poddaje się terminom w kalendarzu i temperaturę oferuje cudowną. Pętelkę kampinoską przygotowywałam sobie co prawda z myślą o jesieni ale nie marzyłam nawet że to TAKA jesień będzie. Krótkie spodenki, krótkie rękawki. Chwilo […]
“mała” to ona była w lecie. Jak na jesień – sporawa. Ale przy słonecznych 17 stopniach dystans mnie nie zmęczył. Nigdy nie męczy gdy jest mi ciepło:))) Nawet upierdliwy boczny wiatr, chwilami mocny mi dziś nie […]
po intensywnych rowerowo dniach przyszedł czas odpoczynku – nieco wymuszonego przez nader słaby pogodowo weekend (kiedy to zrobiłam dwie rundki celem nabycia ciasteczka – w sumie niecałe 25km:))). Na poniedziałek miałam pomysł, żeby zrealizować jedno z […]