Tag Archives: Łomianki

do Okonia na sandacza:)

pomysł na dzisiejszy dzień był zupełnie inny. Budzik nastawiony, niebieski spakowany. Tymczasem budzi mnie…deszcz:(  szaro, buro, mokro i jeszcze ten wiatr. Znowu wściekle wieje. Odpuszczam i dosypiam jeszcze 2 godziny. O 9 wyruszam, słońca co prawda […]

listopadowe 18,4 C

zazwyczaj o tej porze smętnym mglistym i mżawkowatym listopadem wyruszałam żeby zaliczyć “ostatnią setkę sezonu”. Co wspominam jako temperaturowy hardcore w okolicach zera. Z elementami śnieżnej ślizgawki. Tymczasem dzisiejsze wagary bardziej przypominały pierwszy dzień wiosny. Przy temperaturze […]