Tag Archives: Krzyczki

przeczołgani…

A miał to być wyjazd zdecydowanie lajtowy, wypoczynkowy spacerek wręcz, nie żadna ciężka harówa… Nie wyszło. Chociaż początek był obiecujący. Leniwy poranek, dłuuugie śniadanko i kolejowa podwózka do Modlina, żeby przypadkiem nie zmęczyć się za bardzo. […]

rowerem po Mazowszu 2014

lazur i słońce od świtu, który co prawda przypada na żałośnie późną godzinę siódmą ale jednak jakieś nadzieje na stówkę październikową daje. Które to nadzieje nie pozostały dziś płonne:) Miałam ogromną chęć wybrać się po raz […]

rowerem po Mazowszu 2014

fantastyczny wyjazd, który przydarzył mi się całkiem znienacka. Owszem planowałam solidny wypad przed pracą, bo przecież zmarnować TAKIEJ pogody nie można. Owszem wyruszyłam wcześnie, żeby się jazdą i słoneczkiem nacieszyć. I nagle z drogi obranej zacnej […]

rowerem po Mazowszu 2014

skoro się wczoraj powiedziało “A” (aaaaaaaa) to dziś trzeba było powiedzieć “B” – co niestety wyszło jak…beeee. Bo dzień niby zapowiadał się pięknie, słoneczko było jak trzeba już od rana – ale skąd znowu ten masakryczny wichur […]

rowerem po Mazowszu 2014

no wiem, obiecałam uzupełnienie wczorajszego wpisu a tu zamiast nadrobić zaległości właśnie dokładam nowe… Ale tak mi się skutkiem zupełnie nieoczekiwanych okoliczności 150 przytrafiło – a miała być tylko rozjazdowa czterdziestka! NAPRAWDĘ!! Zwłaszcza, że na osiemnastym […]