Tysiąc rowerowych dni
nie pierwszy to tysiąc, ale wyjątkowy – bo bez dnia przerwy wykręcony. Co nie było żadnym moim celem ale efektem jest ubocznym tego co uwielbiam najbardziej – codziennej, chociaż najkrótszej jazdy. Chociaż mały spacerek, w najgorszą […]