rowerem po Mazowszu
dziś już tak obiecująco rano nie było. Mleko się rozlało, zmieszane wręcz ze śmietaną kremówką. Widoczność ZERO. Udało się nos dopiero dobrze po 9 wystawić, w Wawie już nieśmiało słońce próbowało się przedrzeć, a jak było […]
dziś już tak obiecująco rano nie było. Mleko się rozlało, zmieszane wręcz ze śmietaną kremówką. Widoczność ZERO. Udało się nos dopiero dobrze po 9 wystawić, w Wawie już nieśmiało słońce próbowało się przedrzeć, a jak było […]
fantastyczny wyjazd, który przydarzył mi się całkiem znienacka. Owszem planowałam solidny wypad przed pracą, bo przecież zmarnować TAKIEJ pogody nie można. Owszem wyruszyłam wcześnie, żeby się jazdą i słoneczkiem nacieszyć. I nagle z drogi obranej zacnej […]
czasem trzeba posłuchać prognoz ICMu, chociaż dramatycznie się w tym roku myli. Wpadek było już jednak na tyle dużo, że z prostej statystyki wynikało, że lada moment trafią. W końcu ja przecież też raz na 40 […]
gdyby nie męcząca wichura dzień byłby rowerowo idealny. Bardzo ciepło, ale mało słońca i mimo 30 stopni nie było obezwładniającej spiekoty. Pojechałam zapomnianą ostatnio traską Chotomów-Gołotczyzna przez Żochy. Z uwagi na złe doświadczenia z agresywnymi kundlami […]
po iławskich wyprawach zatęskniłam znowu za znanymi klimatami mazowieckimi. A że od rana już świeciło przepiękne słońce to decyzja o dłuższym wyjeździe zapadła bardzo szybko:) Wreszcie cieplejszy i zachęcający poranek. Pogoda zresztą cały dzień dopisywała rewelacyjna, […]
no cóż, lekko przeszacowałam swoje możliwości ale pogoda była taka piękna, że nijak nie szło odpuścić:) w efekcie po powrocie czułam się dokładnie jak ten miś ze zdjęcia… Trasa znana i nieprzesadnie trudna, kilka niezbyt wymagających […]
wichura sakramencka. Szczęśliwie bladym świtem jeszcze się w pełni nie rozkręciła. Do Serocka z czołowym siłowałam się umiarkowanie i jakoś psim swędem udało się przemknąć. Do Lisa przez Nunę i Studzianki popychało już elegancko, choć momentami […]