wjazd do lasu był jedyną szansą na jakiekolwiek kilometry dzisiaj – wiało! Silna grupa zaprawionych w boju łojantów wiatru się jednak nie ulękła i na miejsce zbiórki stawiła się punktualnie (ciekawe, jaki udział miał w tym obiecany i wieziony przeze mnie makowczyk:)). Dzięki sprawnemu przewodnictwu Maćka dziś znowu zaliczyłam zupełnie nowe kampinoskie ścieżki. A od Palmir było już mniej więcej z wiatrem:)
- DST 52.46km
- Teren 10.30km
- Czas 02:26
- VAVG 21.56km/h
wróże nie odpuszczają. Prognozy od wtorku nadal u wszystkich przepowiadaczy mrozowate. Przyjdzie odpoczywać. Nie jestem w tym dobra…