najpierw bardzo wczesne kółeczko rozgrzewkowe. Mimo słońca ziąb był przeokrutny, musiałam wrócić po rękawiczki (!!!), dopiero koło 11 zrobiło się trochę przyjemniej. W drodze na turniej chapnęłam ciasteczko i trafny był to ruch, bo gry było dużo, ponad 4 godziny bez przerwy i prąd pod koniec zaczęło mi odcinać. Ale przetrwałam:)
- DST 31.20km
- Czas 01:24
- VAVG 22.29km/h