masakrycznie mi nie szło na dzisiejszym turnieju, mimo że rozgrzewka solidna była. Na koniec wreszcie wygrałam jeden mecz w grupie, dosłownie w ostatniej chwili bo w tb do 5:) trochę mnie to pokrzepiło bo mecz był trudny, zwroty akcji były wielokrotne ale moja zimowa praca nad psychiką przyniosła najwyraźniej jednak efekt. Jak się mniej wściekam to więcej wygrywam. Pójdę zatem tym tropem…
- DST 63.66km
- Czas 03:05
- VAVG 20.65km/h