rowerem po Mazowszu

dziś już tak obiecująco rano nie było. Mleko się rozlało, zmieszane wręcz ze śmietaną kremówką. Widoczność ZERO. Udało się nos dopiero dobrze po 9 wystawić, w Wawie już nieśmiało słońce próbowało się przedrzeć, a jak było na zaporze w Dębem to widać na zdjęciu… No ale o 11.30 już i do Nasielska słoneczko dotarło. Niebo co prawda nie było tak przejrzyste jak wczoraj, ale temperatura nadzwyczajna, 22/23 stopnie aż do godziny 17. Zamiast szarpać kilometry zaordynowałam sobie podwójne larwienie na słoneczku z gazetką. Najpierw w Okoniu, potem jeszcze w Krzyczkach. Co jak zawsze dało ten efekt, że nabrałam ochoty wielkiej na zarzucone kilometrów szarpanie. Więc zamiast pociągiem wróciłam 60km pod wiatr rowerkiem. Bo wiało dziś tak słabo, że aż szkoda było taki piękny wieczór odpuścić.
Trasa: Chotomów-Dębe-Jachranka-Serock-Marynino-Powielin-Krzyczki-Nasielsk-Pomiechówek-Modlin-Łomianki. Mapa w kilku wariantach tej trasy tu

  • DST 113.81km
  • Czas 05:16
  • VAVG 21.61km/h

fantastyczny mecz zagrał Piękny Felicjan z Miszą Jużnym. Dwóch wyśmienitych techników w niezłej formie. Nie mogłam się oderwać

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *