Radom – Skierniewice

Wreszcie Radom. Nie wiem, ile razy się tu wybierałam, ale jakoś do tej pory bez skutku.
Dziś skutek był:))

Słońce nie dopisało, ale Radom wydał się fajny:)
Niestety mniej fajny był wyjazd z Radomia, a wiele się po nim spodziewałam.
Tymczasem oprócz odkrycia, że to tu właśnie jest gombrowiczowska Wsoła

na drodze do Jedlińska same wtopy.
Wojewódzka droga 735 do dawna krajówka, która teraz niby powinna pełnić rolę serwisówki,  tymczasem są na niej nieustanne rowerowe zakazy. Z dziwnymi bardzo alternatywami.

Ścieżka dramat. Albo niby serwisówka kończąca się wyjazdem pod prąd.

I wreszcie przed samym Jedlińskiem chwila luzu,

zaskakująco fajna miejscówka,

no i znowu…

ale wyszło słońce i dotrwałam do ucieczkowego skrętu w stronę prawdziwych – mam nadzieję – serwisówek. Przy S7.

No i wreszcie są.

Noooo… Mooogą byyyć. Ale jednak bez szału.
Przed Białobrzegami

przechodzą w starą siódemkę, która niestety nie przeszła remontu.
A w Białobrzegach świeżo wyremontowany asfalcik ścieżki chodnikowej się doczekał.  Masakra.
Wyczekiwany skręt w boczną drogę wzdłuż Pilicy przez Falęcice też niestety wygląda jak masakra.

Dopiero mniej więcej w połowie drogi do Tomczyc nieco mu się poprawia, ale oprócz widzianego z oddali pałacu w Świdnie nie ma tu nic ciekawego. I nawet pół miejscówki nad PIlicą, bo zamknięty już posezonowo jest Bar Słoneczko. Aaa, jest sklep, gdzie banan, woda i pawełek za jedne 5.40:))) W Tomczycach oprócz pawełka spotykam też Pawła, który okazuje się zorientowanym w okolicznych realiach rowerowych gościem. I odradza zdecydowanie proponowane przez mapy.com (tudzież że nie wspomnę gugla) boczne dukty. Kierując mnie na wojewódzką 728

(była super)
nieco w tył do Nowego Miasta nad Pilicą i stamtąd już do samych Skerniewic poleca jechać 707.

Która to 707 super na odcinku prawie 30km do Rawy Mazowieckiej, ale już nieco gorzej na odcinku do Skierniewic. Jako że jakoś zaraz po kilku kilometrach objawiła się tam kostkowa ścieżka i niestety trafiały się trąby. Ścieżka chwilę przed Skierniewicami nagle dostała asfaltu więc się skusiłam, ale krótka to była szczęścia chwila więc przejazd powrotny na asfalt też był.
Na wjazd do Skierniewic zarezerwujcie sobie dłuższą chwilę, bo tu już ścieżki obustronne z zakazami, trzeba albo objazdu poszukać albo się telepać po kostce której żaden karbon nie wytłumi. 
Trasa dzisiejsza generalnie OK, ale nudna i jednak sporo było słabszych asfaltów. Życie za krótkie, żeby ją powtarzać, ale jeśli będziecie musieli jakieś jej odcinki jechać to można. Tylko na odcinku do Jedlińska trzeba uważać.

Fajny dojazd do Radomia ICkiem w godzinkę, a ze Skierniewic nawet niektóre KMki mają opcję przyspieszoną – 40min do Centralnego zachęca żeby innych opcji przejazdu poszukać.

  • DST 163.09km
  • Czas 07:10
  • VAVG 22.76km/h

dystans z dojazdami do pociągów

mapka ze stravy jest tutaj   

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *