jeżdzi się! (nie-nędzorek:))

Dziś wreszcie (prawie) pełnia rowerowego szczęścia. Po dwóch tygodniach jesienno-zimowej smuty i nędzorków smętnych wokółdomomowych (alternatywnie miejskich “za sprawkami”) zamiast codziennego śniegu z deszczem i zera – szosa sucha a na termometrze PLUS CZTERY. I cóż, […]

moja własna rocznica. Ósma

Kto na kochamrower zagląda ten wie. Od ośmiu lat jedenasty listopada jest dla mnie świętem życia, nadziei i radości. Jakkolwiek patetycznie to brzmi zachwyt istnienia jest najdoskonalszą z emocji. Towarzyszy mi codziennie. I sprawia, że każdy […]

pierwszy stówaś Cellestyna:)

ale mi się udało, dwa dni pięknej pogody akurat na testowe jazdy:) Zabrałam dziś Cellestynka na mazowieckie pagóraski żeby sobie pohasał, no cóż – nie wiem jak on ale mnie się podobało nadzwyczajnie. Po wczorajszych lekkich […]

150 stoplusów w 2022 (i 3k w październiku)

niemożliwe jest możliwe:)) Niewiarygodna pogoda ostatnich trzech miesięcy została wykorzystana do maksimum. Maksimum frajdy, zabawy i radości z jazdy. Z ulubioną traską na koniec doskonałego miesiąca:) Rano już bardzo jesienne klimaciki, ale w ciągu dnia piękne […]