wyprawa z misją czyli w poszukiwaniu czerwonego, orkiestrowego serduszka:)
Mam wrażenie, że zahartował mnie ten nadmorski wyjazd, bo nie pamiętam żebym w styczniu i w mrozie z taką przyjemnością pokonywała kilometry. A wiatr wiał wściekły, wschodni niezmiennie więc zimnisty. Popchnął mnie w pierwszą stronę do Sierakowa, pomógł dojechać do Czubaka a po wypiciu kawy trzeba było jakoś wrócić. Wyszło słoneczko i nie było bardzo źle. A serduszko znalazłam już kilometr od domu:))
- DST 40.04km
- Teren 1.10km
- Czas 02:01
- VAVG 19.85km/h