słoneczko, słoneczko i nagle… leje! gradem wali! przeczekałam w Czubaku:) po pysznym ciasteczku gotowa byłam do dalszej części wyprawy ale na horyzoncie majaczyło kolejne czarne więc zarządziłam odwrót. Co bardzo było słuszne, bo kolejna ulewa dopadła mnie 200m od domu
- DST 52.28km
- Czas 02:39
- VAVG 19.73km/h