miało padać. I nawet niespecjalnie nastawiałam się na jazdę. A tu tymczasem zamiast deszczu pojawiło się słoneczko więc oczywiście dałam się skusić:) Przez prawie godzinę było naprawdę pięknie, ciepło – 18 stopni. Tylko wiatr nadrabiał wczorajsze zaległości i męczył ostrymi podmuchami. No i nawiał czarnego, które wodę z siebie nieoczekiwanie wypuściło. Ale ja już byłam w Babicach i z przyjemnością skorzystałam z okazji żeby na pyszną kawę do Czubaka wstąpić. Po godzinie padać przestało, wiatr asfalcik osuszył i wróciłam komfortowo suchą tocząc się oponką. Następne czarne zaatakowało pod domem. Zaliczyłam dwie krople:))
- DST 37.77km
- Czas 01:43
- VAVG 22.00km/h