dziś wyprawka w poszukiwaniu bliźniaka dla lajcika sochaczewskiego. Gdyż po wczorajszym cudownie bezwietrznym dniu wykorzystanym na pętelkę radzymińską (mapka ze stravy tutaj) dziś dujawica ze wschodu ujawniła się.
Ruszam na Siedlce:)))
W sensie, że pociągiem:))) Do samego miasta się nie pcham, wysiadam stację przed – stacja Sabinka. Kiedyś już wyczaiłam (a Paweł potwierdził), że E30 na odcinku przedautostradowym wysokiej jest nawierzchniowo jakości i pobocze szerokie posiada. Tak i istotnie,
droga równiutka ale… Męka z tymi samochodami. Następnym razem jednak nie będę się na ten odcinek łaszczyć. Bo prawdziwa frajda zaczyna się za Kałuszynem.
Serwisóweczki jak się patrzy. Bardzo miłe kilometry.
Odbijam tuż przed skrzyżowaniem z 50, bardzo fajny jest objazd przez Czarną – na 50 wypada się tuż przed Stanisławowem, tylko na 3km.
I zaraz skręt na absolutnie rozkoszną drogę do Poświętnego,
której przedłużeniem jest równie udany kawałek do Międzylesia.
Dalej już rejony znane, wczoraj jechany świetny odcinek przez Klembów a powrót już na szybko przez Marki i Czarną Strugę.
Traska świetna, do wycinki pierwszych 30km i zostanie sam miód. Te 3km po 50 da się przeżyć (bo nie bardzo jest jak objechać).
- DST 151.12km
- Czas 07:03
- VAVG 21.44km/h
mapka ze stravy jest tutaj