rewelacyjnego października ciąg dalszy. Seteczki wpadają a czasem wpadnie nawet coś więcej. Dziś wpadło Kutno:)
Od ostatniego razu co to był hohoho jak dawno dworzec się ucywilizował. A zwłaszcza perony. Nie trzeba już skakać!
Kutno nie było przypadkowe, jedyny dziś słuszny kierunek mocno sugerowany przez totalną dujawicę z zachodu. Fajnie było przypomnieć sobie dawno nie jechaną traskę,
i nawet rajd na Centralny totalną przedświtową nocą nie bardzo bolał – 14 stopni!
W dzień słońca było mało, ale temperatura doskonała, mimo huraganu stabilne 17-18 i pyszności z sochaczewskiej Lukrecji jak za letnich czasów można było smakować w ogródku.
W Sochaczewie to już prawie jak pod domem:) Wiatr “trochę” pomógł
i tuż przed wczesnym zmrokiem udało się wyprawkę zakończyć.
Traska świetna na wiatr zachodni z lekką składową południową. Asfaltów doskonałych całe mnóstwo, słaby tylko odcinek 10km Żychlin-Luszyn – słaby, ale nie dramatyczny.
Z Kutna łatwy wypad na 92, z ominięciem miasta – hyc i już jest śmiganko. I tylko tych pociągów żałośnie mało, ale może kiedyś wreszcie skończą remont linii ze Skierniewic, będzie można jeździć KMkami:)))
- DST 168.05km
- Czas 07:43
- VAVG 21.78km/h
mapka ze stravy jest tutaj