powrót tradycyjnie pod wiatr. Tyle dobrego, że znacznie mniej dziś porywisty, bo przerzedzony jesiennie las już nie bardzo chroni. Zapewne ostatnie w tym roku spojrzenie na Ukiel i ruszam. 8.45, 3 stopnie.
w malutkim Bartągu każdego roku coś nowego. Zrewitalizowany stawik (a może to nawet jeziorko jest:)), fajne miejsca ogniskowe, nowe chodniki.. I jeszcze teraz to:)
dojeżdżam do 598 i ciągnę się jak stary ciągnik. Powyżej 17km/h nie osiągam, no chyba że z górki. Tylko że akurat jest raczej POD górkę. Nie narzekam, wiedziałam:) Ale dług za poniedziałkowe zjazdy trzeba zapłacić (zawsze płacę). Czy w dół czy w górę, z wiatrem czy pod wiatr uwielbiam tę drogę. I wspomnienie jazdy tędy z J. Było 38 stopni…
Zgniłocha i skręt w 58. W lewo albo w prawo. Dziś będę łowić “icka” w Olsztynku. Więc w prawo.
Mimo chwilowego tranzytu TIRów (remont w Nidzicy) ruchu wielkiego nie ma
Są za to widoczki na Pluszne
moje ulubione miejscówki już czekają na lato. Mam nadzieję że wcześnie przyjdzie w 2017 roku…:)))
- DST 81.53km
- Czas 03:55
- VAVG 20.82km/h