3stówaś lajcik
…i debiut Cellestyna w Krainie Pagórów:))) Wreszcie noce zrobiły się odrobinę cieplejsze, nie żeby CIEPŁE, ale na 7-8 stopni nad ranem można liczyć. To już nie jest źle:) Po powrocie z nordyckiej wyprawki głód był kilometrów, […]
…i debiut Cellestyna w Krainie Pagórów:))) Wreszcie noce zrobiły się odrobinę cieplejsze, nie żeby CIEPŁE, ale na 7-8 stopni nad ranem można liczyć. To już nie jest źle:) Po powrocie z nordyckiej wyprawki głód był kilometrów, […]
więc otóż TAK. To JEST możliwe. Po zaliczeniu szeregu lajtowych dwustówasi przyszedł czas na obalenie mitu, że trzystówaś to już tylko krew, pot i łzy, zaciśnięte zęby i ogólna masakra. Niekoniecznie. A przynajmniej – nie tym […]
nadeszła wreszcie tak wyczekiwana GODZINA ZERO. Wypadła bardzo wcześnie (późno???) ” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”1000″] Jeszcze nigdy nie zaczynałam o tej porze jazdy na rowerze, ale raz trasę w okolicach 3 nad ranem kończyłam. Wiekopomną trasę […]
życiówka. Poszło łatwiej niż myślałam, może dlatego, że nastawiłam się na 250:)) ale tak jakoś dobrze szło, że o północy wykiełkował pomysł dodatkowej pętli.. nie powiem, w połowie tego dokrętu klęłam okrutnie, a ostatnie 20 km […]