sesja łosia Kampinosia
kilka miałam okazję poznać kampinoskich łosiów, ale “Kampinoś” jest tylko jeden. To znaczy WYDAJE mi się, że jeden. Ten sam. Zawsze w tym samym rejonie grasuje i do pozowania i łypania okiem jest chętny. Zasłużył na […]
kilka miałam okazję poznać kampinoskich łosiów, ale “Kampinoś” jest tylko jeden. To znaczy WYDAJE mi się, że jeden. Ten sam. Zawsze w tym samym rejonie grasuje i do pozowania i łypania okiem jest chętny. Zasłużył na […]
no to… jak w tytule:) wyjazd jak większość grudniowych bez historii, przyjemny codzienny resecik podczas którego myślę sobie głownie o… planach na rowerowy 2021:))) DST 30.80km Czas 01:32 VAVG 20.09km/h
się mi trafił nieoczekiwany leśny wypadzik:)) Snuję się przez ostatnie dni resecikowo wdrażając przemyślny program grudniowego wypoczynku i ze wszystkich sił starając się nie przekraczać dziennej dawki 30km (co nie zawsze jednak się udaje – co […]
huragan dramatyczny, ale ośmiu dodatnich stopni w grudniu zignorować nie sposób. A tyle właśnie było już przed godziną 9. Miałam jakieś pomysły na wypad w las, ale zostały one porzucone, bo jednak traski nieco dłuższej niż […]
tfu tfu, żeby nie zapeszyć ale skoro udało się dziś roczne 24000km przekroczyć to już chyba do trzeciej z rzędu ćwiartki jakoś grudniem dociągnę. Pandemiczne bezogrzewcze i bezciasteczkowe jazdy zimowe co prawda dłuższych wypadów nie wróżą […]
w zeszłym roku to było! Seta za setą na liczniczek wpadała, najlepszy mój rok rowerowy ever. Z ciekawości w grudniu policzyłam: 122 “stoplusy” na 365 jazd. Ładne proporcje:)) 2020 już nie taki w stówasie obfity, chociaż […]
Się listopadowej tradycji stało zadość. Wyjazd z gołą łydką zaliczony. Mimo braku słońca niesłychanie ciepło było już o 7 rano. Wróże świtem fusy zaparzyli i zachęcająco orzekli, że słońce owszem będzie. Nawet przez chwilę się wydawało, […]