Category Archives: Kampinoski Park Narodowy

dopiero dziś 15,000km w 2021

no cóż powiedzieć – nędza:))) Na nędzę tę od początku roku “pracuję” łapiąc serie wyjazdów po kilometrów dwadzieścia kilka, pierwszą setkę w marcu dopiero na licznik wrzucając. Faktem jest, że tyle zajęć pozarowerowych co w tym […]

njusy z sochaczewskiego lajcika

Słońce! bezapelacyjny njus dnia. Ostatnich kilkanaście dni to był nieustanny dramat pogodowy, ziąb, huragany, deszcze, dżizas. Dziś huragan też był obecny ale wobec błękitnego nieba jego odstraszająca moc znacznie zmalała. Tylko temperatura rano  DZIWNA… Zatem huragan, […]

Górki

mało mam ostatnio czasu na rower.  A i pogoda nie taka znów zachęcająca żeby się na dłuższą jazdę napinać. Oprócz mało wymagających jazd codziennych wrzuciłam po trzystówasiu  dwie lajcikowe seteczki – upalne Górki, przyjemny Sochaczew… Dziś […]

Konin

piękna, doskonała trasa na dalekie śmiganie i totalny mózgowy reset. Podzielona na pół. Połówka pierwsza boczkami, połówka druga – dzida po głównej.  Konin na zaplanowaną 250 nie wystarczył, ale tak się nastawiłam, że to właśnie dziś […]

sochaczewski lajcik

trochę dzisiaj wiało. Już przed siódmą dujawica była przeokrutna, ale z zachęcającego kierunku zachodniego. Podjęłam zatem mordęgę dobicia do Ursusa celem złapania kolejowej sochaczewskiej podwózki, zwanej tu dotąd powszechnie “sochaczewskim truchłem”, która to podwózka już od […]

Piasecznica

wreszcie jakaś pogoda wyjściowa:))) słońce od rana, ciepło (chociaż nie cieplutko…). Niestety nie jest to zapowiedź długotrwałego polepszenia, widać już w prognozach od połowy tygodnia nędzę. Może się nie sprawdzi. Tymczasem śmignęłam sobie przyjemnie z wiaterkiem […]

na kaczeńce

od jutra ziąb i deszcz więc mimo że plany miałam inne to rzuciłam wszystko, żeby ostatnie chwile dobrej pogody wykorzystać. I na kaczeńce pierwsze tegoroczne zapolować. Kaczeńcowa miejscówka koło Wierszy jak zawsze nie zawiodła, chociaż żółciaków […]