366/366
no cóż, rok był jaki był, nie będę opisywać rzeczy powszechnie wiadomych i narzekać jak to miało być super a tymczasem… no właśnie. Nie wszystkie plany udało się zrealizować ale jak na okoliczności to w sumie […]
no cóż, rok był jaki był, nie będę opisywać rzeczy powszechnie wiadomych i narzekać jak to miało być super a tymczasem… no właśnie. Nie wszystkie plany udało się zrealizować ale jak na okoliczności to w sumie […]
Dzisiejszy dzień pochmurno-mglisty nie przypominał tamtego sprzed sześciu lat, kiedy już przed dziesiątą przebijało słońce i robiło się całkiem cieplutko. Dziś na termometrze 8 stopni, ale mrozem ciągnęło po kościach grudniowym. Ale jak już 5 razy […]
po dzisiejszym dniu spodziewałam się trasy pięknej. Tymczasem… była absolutnie doskonała:)) No – prawie. Bo żeby doskonałości zaznać trzeba było znowu przez 22 się przemknąć – powrót do Przesiek i jeszcze kawałek do Osieczna. No i […]
…ale w bezpiecznym schronieniu:)) zdjęcia z godziny 11.30. Wszyscy wróże zgodnie wieszczyli nadejście burz na godziny popołudniowe, najwcześniej 15. Dobrze, że nie dałam się na dłuższy wypad podpuścić:))) DST 54.24km Czas 02:31 VAVG 21.55km/h
niemal jeden do jednego w tym samym momencie co w 2019. Co mnie nieco zaskoczyło, kiedy to się udało skręcić, pogoda nędzna, wyprawek mało… A jednak:))) DST 58.33km Czas 03:01 VAVG 19.34km/h
zarządzony odgórnie trzytygodniowy antywirusowy szlaban rowerowy chyba wreszcie znajdzie jutro swój jakże oczekiwany kres. Najwyższa pora bo ile można się konspiracyjnie przemykać opłotkami. Jest więc szansa, że pełnokrwiste wycieczkowe opisy niebawem powrócą. A tymczasem kilka kwietniowych […]
no nie o takim kwietniu myślałam przez całą zimę… Koronawirus w natarciu, rygor narodowej kwarantanny w stanie epidemii (choć bez stanu klęski żywiołowej) coraz ostrzejszy… Ograniczenia w przemieszczaniu się poważne, jeszcze póki co toczę się na […]