jak dla mnie temperatura rowerowo bliska zaporowej w kontekście wyjazdu dłuższego niż kilka kilometrów, ale wcale dziś nie wiało i w związku z tym odczuwalność zimna nie była dramatyczna. Śniegu nadal dużo, trzeba uważać bo nawet na odśnieżonych jezdniach pojawiają się znienacka śnieżno-błotne łaty.
Dystans tradycyjnie – jak to zimą – podzielony na dwie części z kawową przerwą w babickim Czubaku, który – UWAGA – za chwil kilka Czubakiem być przestanie. Spadła dziś na stałych bywalców hiobowa wieść o zamknięciu kawiarni na najbliższe tygodnie w związku z planowanym remontem wynikającym ze zmiany właściciela. Zmiana może będzie dobra ale zanim nastąpi… gdzie ja będę TERAZ grzać kopytka???
DST 39.46km
Czas 02:07h
AVG 18.64km/h