Wyjeżdżam na krótko więc lubię mieszkać wygodnie i raczej nie wybieram wariantów “ekonomicznych”. Jeżdżę tam gdzie jest basen, sauna i ‘bogate” śniadanie. Preferuję miejsca oferujące klimatyczne widoki, choć nie zawsze położone w dzikiej głuszy.
Nie kocham zadęcia, chociaż czasem nie udaje się go uniknąć. Z dwojga złego lepsze zadęcie niż przaśność.