dzień niespodzianka. Po nocnych ulewach rano przestało padać, nawet momentami pojawiało się nieśmiało słońce. Nie można było nie skorzystać z takiego bonusu. Liczyłam na relaksowe 30 km, ale szybko się okazało, że mimo bardzo intensywnego wczorajszego dnia wrócił do mnie jesienny power. No i mnie wessało:) Przez Latchorzew, Babice i Lipków do Mariewa, powrót do Lipkowa, potem Truskaw i Sieraków. I jeszcze extra pętelka po Bemowie w ramach testowania siły poweru. Moc była do końca ze mną:) I nawet bardzo porywisty wiatr mi dziś nie przeszkadzał.
- DST 91.61km
- Czas 04:19
- VAVG 21.22km/h