jak co roku przypomnę Wam o jednej z moich ulubionych tras, idealnej dla miłośników gładkich asfaltów i nie bardzo wymagających pagórków:)
Odkąd nieco za Płońskiem zaistniały przy S7 serwisówki, wyjazdy na północ mocno przyspieszyły, więc budowa kolejnego odcinka musi trochę ten wypas spowolnić:(((
Dziadostwo straszne Czosnów-Kazuń, podjęłam już szereg interwencji łącznie z przesłaniem pani koordynator ds kontaktów z ludnością (!!!) dokumentacji zdjęciowej, ale zdaje się jestem jedyną osobą, której ten syf przeszkadza i która sobie jakikolwiek trud zadała. Dziś trafiłam na tymże syfie dwie szosy, mówię im żeby może też się skontaktowali z ww, ale skądże, oni najwyżej się przejdą (!!!!!!!). Ludzie są dziwni.
Syf jest w dwóch miejscach, to bliżej Czosnowa objeżdżam koło oczyszczalni,
chociaż zakaz i szambiary trąbią. No ale w niedzielę szambiary jeszcze spały, za to łosie już nie:)
Przez wertepy kazuńskie i mosty nowodworskie się przedarłszy można już cieszyć się super asfalcikami, które dość szeroko określam jako “wokół Jońca,
co obejmuje jakieś 50km od Modlina do Szymaków.
Bo w Szymakach jest wypad na serwisówki
i dzida:)))
Dzida ma 30km (po raz pierwszy), przez Glinojeck prowadzi do Strzegowa,
w którym smacznisty bar Krokiet przegrywa ze stacją na O, bo z zapasami z O można posiedzieć sobie TU:
a żarcie w Krokiecie mimo, że wyśmienite to jednak ENTOURAGE nie ten:)))
(chociaż i nad Wkrą …..)
Dzidy część druga ma – a jakże – 30 km (do Mławy) a kolejna 30 do Nidzicy.
Dziś tu kończę,
ale dla chętnych za kolejnych kilometrów – wiadomo – 30 jest Olsztynek, a odcinek z Nidzicy też do fajnych należy. To już tylko dopowiem, że za Olsztynkiem albo w lewo do Ostródy (tu wyłom – 35) albo do Olsztyna – niby 17, ale ja jeżdżę przez Tomaszkowo, bo co 35 to 35:)
No a co dalej to już musicie sobie w archiwum poszukać, zanim kolejną przypominajkę wrzucę:)))
ODNOTUJĘ, że dziś mój absolutny rekord średniej na trasie powyżej 150km. Warto było popracować w zimie:))
- DST 192.08km
- Czas 07:44
- VAVG 24.84km/h
mapka ze stravy jest tutaj
PS nad Wisłą przy Północnym duże jakieś chrabąszcze wieczorem latały:)
Niedawno też byłem w okolicy Jońca. Jeśli nie jechałaś, pojedź koniecznie drogą Smardzewo – Sochocin (przez Koliszewo!). Asfalt nie zawsze gładki, ale widoki cudne, bo cały czas widzisz dolinę Raciążnicy