nie tak zimno jak wróż wróżył, wiatr co prawda mrozowaty (mimo, że z zachodu), ale mocne słońce życzliwie temperaturę do przyjemnych stopni czterech a momentami nawet zawrotnych pięciu podniosło. Dorzuciłam zatem kilka nadprogramowych sierakowskich kaemek, żeby zacnie nader udany miesiąc zakończyć
(bo że prawie 2 tysiączki listopad przyniesie to kto by się spodziewał:))
- DST 60.90km
- Czas 02:48
- VAVG 21.75km/h