nadszedł smutny dzień z powodów atmosferycznych wykluczający prezentację gołej łydki. Dzień wybitnie nie zdjęciowy, mglisty ale nie ponury. Taki może bardziej – uwaga modne słowo- KLIMATYCZNY:)) Wiatru nie było niemal wcale i mimo, że znacznie chłodniej niż ostatnio (9-10stopni) to w lekkiej bluzie tylko jadąc komfort termiczny miałam zachowany (no bo jednak długie spodnie, a i skarpeta taka bardziej zimowa:))
Tak i do Gołotczyzny przyjemnie sobie pojechałam, krótszym co prawda wariantem przez Lubomin ale jednak stówka prawie (z tym że “prawie” nie robi tu różnicy) wyszła. I tylko ta noc zapadająca znienacka zabawę nieco psuje…
- DST 97.54km
- Czas 04:29
- VAVG 21.76km/h