wczoraj niestety obowiązki uniemożliwiły pełne wykorzystanie niespodziewanego bonusu pogodowego. Ale z dzisiejszego dnia wypchnęłam wszystko, co mogłoby zakłócić wyjazd. Marzyłam o stówce na niebieskim na koniec wyprawowego sezonu – i jest! W dodatku stówka została ukręcona w przyjemnej temperaturze dziesięciu stopni, bez efektu zamarzniętych kopytek:)
szkoda, że tak wcześnie robi się ciemno bo pokrzepiona kawą z nowodworskiego Maca chętnie dorzuciłabym jeszcze z pięćdziesiątkę. Taki listopad mógłby trwać aż do stycznia:)))
- DST 104.69km
- Czas 04:37
- VAVG 22.68km/h