po raz pierwszy nie zgadzam się z Dawidem Olejniczakiem, który absolutnie ulubionym komentatorem sportowym moim jest. Zabawny, bezpośredni, rzeczowy i kompetentny. Cały czas się rozwija i z każdym rokiem jego komentarze są lepsze. Nigdy się nie nadyma ani nie wpada w głupkowate ekstazy tak charakterystyczne dla kilku innych ZNAWCÓW. Których nazwiska litościwie pominę, bo już się pastwiłam i wystarczy. Dawid mówi to, co ja myślę. Tak było ZAWSZE. A tymczasem dziś zaskoczył mnie zupełnie komentarzem o BARDZO WYSOKIM POZIOMIE TEGOROCZNEGO TURNIEJU MASTERS. Który to turniej ja uważam za żałośnie wręcz nudny. Jedyny ciekawy mecz to starcie Murray-Nishikori. Monfils zawiódł. Wawrzynek takoż. Raonic jest nudny zawsze. Więc gdzie te emocje były???
- DST 62.81km
- Czas 03:01
- VAVG 20.82km/h
rowerowo też bez ekstazy, rano do Sierakowa i potem po mieście. Temperatura nadal wyśmienita, dziś nawet dwucyfrowa ale pojawił się mocny i dość chłodny wiatr. Wczoraj jeździło się znacznie przyjemniej. Wróże mamią obietnicą stopni 11 w poniedziałek i dużą ilością słońca. Czekam…:)