dziś dostałam nieoczekiwany i jakże rzadki prezent – od pogodowych wróży. Od jednego wróża gwoli ścisłości. Który to wróż znany szerzej jako ICM trafnie zmiany kierunku wiatru przepowiedział. TRAFNIE, nie TREFNIE. Reszta w spostrzeżeniach swoich nie nadążyła, ale ICM czujność na swoim wykazał posterunku. Dzięki czemu nad Wkrę pojechałam z lekkim wiatrem w plecy i trochę mocniejszym bocznym, a wracałam z mocnym bocznym a na koniec z huraganowym popychem w plecy. Fajnie było:)
- DST 105.10km
- Czas 04:39
- VAVG 22.60km/h
do tej wycieczki jest mapa, dziś bez pętelki przez Goławice