..wykonać tę gigantyczną wielomiesięczną pracę dla takiej chwili, jaką cieszyłam się dziś. Po dość przeciętnym meczu rozstrzygnięcie w super TB, którego wyciągnęłam ze stanu ZERO SIEDEM wygrywając osiem piłek z rzędu, doprowadzając do stanu po 9 i ostatecznie kończąc zwycięstwem 11:9. I choć w decydujących momentach nie zawsze zagrałam na 100% (zwłaszcza przy stanie 8:7 łapka mi zadrżała), to jednak straty odrobiłam wygrywając piłki a nie przez błędy przeciwnika. I dzięki wspomnianej na początku pracy – uporczywemu treningowi mentalnemu, wzmacnianiu psychiki, kierowaniu myśli w stronę RADOŚCI Z GRY i z każdej minuty na korcie. Zaprocentowało:)
- DST 58.39km
- Czas 02:50
- VAVG 20.61km/h
przed południem krótki sierakowski wypad w pięknym słońcu. Plus wieczorne dojazdy. Do biblioteki, na kort. I na ciasteczko:)