2 dni bez roweru

..to się nawet mnie czasem zdarza. Wczoraj lało cały ranek, brrr. Nadrobiłam trochę zaległości i wreszcie jak prawdziwy ZAWODOWIEC dałam sobie szansę na kilkanaście godzin odpoczynku. Dzisiaj też lać miało, więc przezornie umówiłam się na tenisa, bo kto by dwa dni larwienia wytrzymał. Gra fajna ale zepsuło się kopytko. Może nie na długo. Prognozy na weekend mrozowate, dużo jeździć nie będę ale pograłoby się wreszcie nieco intensywniej. A tu masz.
Zaliczyłam też tenis telewizyjny, no bo przecież masters. Dzieje się! Serena z Halep ZEROsześć DWAsześć. Kompletna zapaść. Eugenia też kompletnie bez formy niestety. Najrówniej na razie prezentuje się Karolina i Maria. Ciekawe co będzie dalej

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *