huragan nie odpuszcza. Kolejny bardzo męczący dzień, porywy wiatru momentami zupełnie nieprzewidywalne. Niemniej dotarłam dziś w miejsce absolutnie magiczne, do ogrodów w Dobrzycy – rewelacja.
Start z Kołobrzega 163 do Wrzosowa. Zaraz po wyjeździe z K skręt do stareńkiego średniowiecznego kościółka, cudo. We Wrzosowie skręt w lewo Skoczów-Strachomino-Dobrzyca. Dobrzyca była celem wyprawy, o ogrodach dobrzyckich pełne zachwytu legendy krążą i nie są one nijak przesadzone. Przepiękny teren, mnóstwo roślin wszelkich, oczywiście trzeba zaakceptować tę koncepcję “ogrodów” , pewnej sztuczności i nadęcia:) Z Dobrzycy na popas do Ustronia i już główną powrót do Kołobrzega. Przejazd przez Strachomino z elementami enduro niestety
- DST 85.70km
- Teren 6.20km
- Czas 04:41
- VAVG 18.30km/h
do tej wycieczki jest mapa