Worliny 2010
totalna niemoc. Wczorajszy rajd po górkach osłabił mnie potężnie. Od lat nie czułam takiego zmęczenia w łydkach. No i to ciągłe uważanie na kolanko jest już trochę irytujące, bo podjazdy pokonywane na pół gwizdka dłużą się […]
totalna niemoc. Wczorajszy rajd po górkach osłabił mnie potężnie. Od lat nie czułam takiego zmęczenia w łydkach. No i to ciągłe uważanie na kolanko jest już trochę irytujące, bo podjazdy pokonywane na pół gwizdka dłużą się […]
po wczorajszej próbie kolankowej przyszedł czas na poważny kolankowy czelendż. Jestem zachwycona, bo mimo, że jazda w dużym stresie, to jednak bez poważniejszych bólowych konsekwencji. A trasy są mocno wymagające dla naruszonych kolanek. Górki i pagóry […]