Kraina Pagórów 2014
czwórka z przodu na termometrze znowu już od 11. Do tego bardzo silny i porywisty wiatr. Nie miałam siły na więcej niż pętelka Łukta/Isąg. A że uwielbiam tę trasę więc mimo zmęczenia miałam wielką frajdę z […]
czwórka z przodu na termometrze znowu już od 11. Do tego bardzo silny i porywisty wiatr. Nie miałam siły na więcej niż pętelka Łukta/Isąg. A że uwielbiam tę trasę więc mimo zmęczenia miałam wielką frajdę z […]
od rana pogoda przepiękna więc na zakończenie czterodniówki trasa Best Of czyli Tour de Łukta. Wiało umiarkowanie ale w końcówce już trochę zmęczenie czułam. 560km w 4 dni daje średnią dzienną 140:) DST 117.71km Czas 05:24 VAVG 21.80km/h do […]
jak nie zasnę to napiszę:) a jest co bo dziś się Tour de Pasłęk ukręcił zupełnie nieoczekiwanie.. To znaczy niby myślałam nieśmiało o Pasłęku, ale zanim do Małdytów dojechałam naokoło bo tak lubię to już na […]
tour de Ostróda – best of the best. Eksplorowanie jest cudowne, ale powroty też są fajne. Dzisiejsza ostródzka jednodniówka od początku została zaplanowana jako klamra dla wcześniejszych eksploracji – cel: pojechać tam, gdzie podobało mi się […]
wszystko to, co lubię najbardziej, czyli same fajne kawałki:) Najpierw nowe – czyli w ramach powtórki z wczoraj świeżo odkryty kawałek do Morąga – tym razem skręt wcześnie na Żabi Róg i eksploracja bocznego asfalciku do […]
Zdobyłam szczyt!!! nie był to w dodatku szczyt moich możliwości, ale szczyt góry – o nazwie Góra Dylewska. Całe 312 mpnm (TRZYSTA DWANAŚCIE METRÓW). Podjazd był okropny, bo po totalnie dziurawym asfalcie, zatem i zjazd niefajny. […]
laptopek wyliczył przewyższenia 430m, jednak co to znaczy dobry asfalt – dzisiejsze pagórki nie zrobiły na mnie niemal żadnego wrażenia. No tak, wiem, że dla prawdziwych górali 430m to brzmi raczej śmiesznie, ale ze mnie góral […]