rowerem po Mazowszu 2014
nie ma mocy. Ledwo uszarpałam ledwo stówkę:( wiatr mordęga, pętlę zrobiłam a w plecy popychu nie zaznałam. Za to w czoło i złośliwie boczkiem a i owszem, nieustannie. Miłe za to było słoneczko, larwienie u Lisa […]
nie ma mocy. Ledwo uszarpałam ledwo stówkę:( wiatr mordęga, pętlę zrobiłam a w plecy popychu nie zaznałam. Za to w czoło i złośliwie boczkiem a i owszem, nieustannie. Miłe za to było słoneczko, larwienie u Lisa […]
powiało ciepłym i od razu chętniej wychodzi się rano. Zaliczyłam wczesnego Lisa wiedziona złudnym przekonaniem, że z wiatrem dojadę. Tymczasem duło tak okrutnie, że z wiatrem południowym na północ też nie jechało się wcale fantastycznie, składowa […]
zaskakujący spadek formy pogłębiony przez nieoczekiwane porywiste wiatrowe podmuchy, których oczywiście nikt nie zapowiadał w tak ekstremalnej formie. Umordowałam się totalnie, dystans średni a zmęczenie gigantyczne. Tyle mojego, że trasa przyjemna chociaż tak już znana, że […]
po miłym wczorajszym wieczorze wstać o świcie nie było łatwo… Tyle dobrego, ze ten świt już coraz później, więc pora AŻ TAK dramatyczna nie była:) a wstać trzeba było koniecznie, bo na dziś zapowiadano ostatni prawdziwie […]
Ciechanów inaczej czyli Czeruchy nareszcie zostały zdobyte. Trasa w znacznej części znana świetnie i bardzo lubiana, a w części nieznanej również dała się polubić:) Asfalty w przeważającej części przyzwoite, ewidentnych garbów i dziurawców nie zauważono. 9km […]
no wiem, obiecałam uzupełnienie wczorajszego wpisu a tu zamiast nadrobić zaległości właśnie dokładam nowe… Ale tak mi się skutkiem zupełnie nieoczekiwanych okoliczności 150 przytrafiło – a miała być tylko rozjazdowa czterdziestka! NAPRAWDĘ!! Zwłaszcza, że na osiemnastym […]
nie taka ekscytacja jak pierwsza pięćdziesiątka, ale jednak:) wynik padł w moich ulubionych lisich okolicach i został przypieczętowany porcją jagodowych pysznych pierożków. Mniam. Powrót pociągiem z Pomiechówka i od razu prosto do pracy. Świetna wyprawa przy […]