ostatni dzień:( i kolejny darowany, bo prognozy na środę tak jak i na wtorek były fatalne. Już myślałam, że czeka mnie dzień bez roweru i już się mościłam z książką i gazetami na fantastycznym głęboczkowym tarasie… A tu nagle jakieś nieśmiałe prześwity się pojawiły, więc szybkie sprawdzenie prognoz i… niespodzianka! wszystkie mroczne zapowiedzi zniknęły! no i znowu nie poczytałam:)
Głęboczek-Brzozie-Zembrze-Radoszki (z więc znowu zemsta na radoszkowej górze:))- Bartniczka-Lidzbark i rewelacyjna dycha po hopkowej nówce do Lubawy. Niestety z racji na poranne opóźnienie musiałam się ograniczać, zwłaszcza że popiknikowałam w Lidzbarku nad jeziorem (oczywiście na ławeczce z żółwiem) – więc skręt na Rynek (drogowskaz na Brzozie)- faaaajne górki tam są, z asfaltem nieco gorzej – Mroczno-Słup i rewelacyjna dwudziestka po hopkach do Głęboczka przez Brzozie. Kolejna świetna pętelka, kolejny super wyjazd. Jak to w Głęboczku:))
- DST 89.16km
- Czas 04:18
- VAVG 20.73km/h
do tej wycieczki jest mapa