piękną pocelowałam dzis traskę, co mi sprawiło tym więcej frajdy, że po ubiegłorocznym eksplorowaniu okołobrodnickich pagórów już się mega odkryć nie spodziewałam… A jednak, Welski Park Krajobrazowy został w kawałku swoim pominięty, co dziś nadrobione zostało. Zatem do Lidzbarka standardem przez SŁUP, z L drogą do Lubawy (prace trwają nieuciążliwe, dużo nowiutkiego asfaltu i prawie cały czas przez las) – do Grodziczna, skręt na Rybno (dużo fajnych hopek, asfalt OK, wiatr nie OK) i potem przez Koszelewy super leśny przejazd do Lidzbarka, nówka asfalt, zero ruchu. W L popas nad pięknym jeziorem z super infrastrukturą (ławeczki, ścieżka) – przemiło. Żeby nie było za słodko powrót na raty, nagle zasunęła burza, i druga, i jeszcze raz do cholery stałam jak ten jełop a lało jak…. tyle dobrego, że końcówka od SŁUPA w przystanki całkiem wypasione obfita, poturlałam się od budki do budki:)
- DST 109.52km
- Czas 05:16
- VAVG 20.79km/h
do tej wycieczki jest mapa