zaszalałam, co w kontekście walki z wirusem nie było rozsądne, ale biorąc pod uwagę, że dziś był jeden z pięciu upalnych dni tego lata to wirus musiał przed tym faktem z pokorą schylić czoła:) dzień był fantastyczny, w sam raz na kolejną brochowską pętelkę. Upał jaki uwielbiam i tylko wichura nieznośna, powrót mnie lekko upodlił:(
- DST 151.69km
- Czas 07:12
- VAVG 21.07km/h