spacerek

dzisiejsza pogoda to kwintesencja tego, czego spodziewałabym się po jesiennym dniu. Rano mgła – chociaż dziwna, bo opadła znienacka po 8, wcześniej było zupełnie przejrzyście. To pokrzyżowało mi lekko plany, uznałam, że lepiej się cofnąć i ostatecznie wyszłam późno, bo po 9. Co jednak w żaden sposób na realizację spacerkowej pętli nie wpłynęło. Wiatr znośny, temperatura 9-11. Idealne warunki na przypomnienie sobie chotomowsko-modlińskich jesiennych opcji. Wszystkie opcje (opisane w mapach, również jako warianty “Wkra”) są fajne, można je dowolnie wydłużać i skracać, po drodze trafiając na stacje KMki. Możliwe są modyfikacje w każdym właściwie kierunku. Wszędzie dobre asfalty i zawsze koło 50km się zrobi. Jak na tę porę – w sam raz. Zmęczona jestem już trochę sezonem, nie chce mi się kręcić nudnych pętli wokół domu – wypad do Chotomowa ma zawsze coś z wyprawy, bo to i na pociąg trzeba zdążyć, i trasę przemyśleć. Pięćdziesiątka sama się kręci. Fajne jest też to, że wreszcie zostaje trochę czasu na inne rzeczy niż rower, nadrabiam zaległości książkowe, nowy Llosa już czeka:)

  • DST 61.91km
  • Czas 02:57
  • VAVG 20.99km/h

 

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *