rozjazd po wczorajszej dwusetce. Kondycyjnie świetnie ale co z tego, skoro kolano sobie o mnie przypomniało. Miałam apetyt na dłuższą trasę (!!!!!, sama nie przestaję się zaskakiwać…), ale z powodu bólu ledwo się doczłapałam do domku. Buuuu. Smutno mi
- DST 41.95km
- Czas 02:14
- VAVG 18.78km/h