dziś czasu też mało ale piękne poranne słoneczko wpłynęło na lepszą organizację i sprawniejsze (czytaj: wcześniejsze) wyjście. I od razu kilka miłych kaemek więcej:) Dzień lekko zwariowany i pełen emocji – jeszcze na koniec odpaliłam dzisiejszy mecz Łukasza z Simonem – co za fantastyczna gra! Stwierdzam absolutnie obiektywnie, bo chociaż Kubota uwielbiam to niejednokrotnie krytykowałam go za słabsze występy. Niezależnie od wyniku widowisko ponadprzeciętne, na razie widziałam pierwszego seta – poziom z kosmosu.
- DST 38.64km
- Czas 01:48
- VAVG 21.47km/h