Dobry i szybko podany posiłek w trasie powyżej 100km jest absolutną koniecznością. Ale też stanowi po prostu przyjemność, miłą chwilę relaksu a czasem… jest celem wycieczki:)
Uwielbiam jeść na powietrzu, więc wybieram miejsca, gdzie są “ogródki” a najchętniej “ogrody”. Do knajpy nad jeziorem jestem gotowa jechać przez pagóry po dziurawym asfalcie i pod wiatr:).
Szukam szybkiego wsparcia węglowodanowego, testuję głównie pierogi, naleśniki i wszelkie inne makarony. Kocham słodkie i dobrą latte. Nie jadam mięsa. Jadam sushi:))